List profesora Stefana Stuligrosza do Wielkopolan

W setną rocznicę urodzin Stefana Stuligrosza (ur. 26 sierpnia 1920 w Poznaniu, zm. 15 czerwca 2012 w Puszczykowie) – wybitnego dyrygenta chórów, twórcy Chóru Chłopięco-Męskiego „Poznańskie Słowiki”, kompozytora, profesora i rektora Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu, kawalera Orderu Orła Białego, przypominamy wydarzenie oraz dokument sprzed 25 lat.

„Ojczyzny wielkie i małe" to było hasło i główny temat rozważań Wielkopolskiej Konferencji Kulturalnej 27 maja 1995 roku w Rogoźnie. Odbyła się w trakcie obchodów 700-lecia koronacji Przemyła II na króla Polski i ustanowienia godła państwowego - orła białego w koronie. W tym samym dniu w Rogoźnie zakończył się Wielkopolski Rajd Harcerski „Królewski Trakt". 

Wspólny polowy obiad uczestników Konferencji i Rajdu zintegrował ludzi i pokolenia, a harcerskie ognisko poruszyło serca wszystkich. Porywającą gawędę, którą można by zatytułować „Święta miłości kochanej Ojczyzny" wygłosił profesor Stefan Stuligrosz, który z rąk burmistrza odebrał dyplom Honorowego Obywatela Miasta Rogoźna. 

Około osiemdziesięciu osób, organizacji i instytucji zostało uhonorowanych za inicjatywy podjęte w czasie trwania Roku Wielkopolski, którego organizatorami byli: Wielkopolskie Towarzystwo Kulturalne, Stowarzyszenie Gmin Regionu Wielkopolski oraz Unia Wielkopolan.

Wśród podpisów na wręczonych dyplommach widniał między innymi autograf profesora Stefana Stuligrosza. Kilka miesięcy wcześniej na prośbę stowarzyszeń, fundacji oraz klubów skupionych wokół Sejmiku Organizacji Pozarządowych został przewodniczącym Komitetu Honorowego Forum Inicjatyw Pozarządowych. Odbyło się ono 7-8 kwietnia w Hali nr 14 Międzynarodowych Targów Poznańskich z udziałem przedstawicieli ponad 250 organizacji z siedmiu ówczesnych województw: gorzowskiego, kaliskiego, konińskiego, leszczyńskiego, pilskiego, poznańskiego i zielonogórskiego. Szefem Komitetu Organizacyjnego Forum był założyciel fundacji "Barka" Tomasz Sadowski (1943-2019). 

W miesiącach poprzedzających poznańskie Forum profesor Stefan Stuligrosz wystosował "List do Wielkopolan", którego tekst zamieścił "Przegląd Wielkopolski" nr 1-2 z roku 1995. 

List profesora Stefana Stuligrosza do Wielkopolan

Żyjemy w czasach bardzo trudnych. Na całym świecie straszliwie skomplikowanych. Z wrogą nienawiścią i bezwzględnym okrucieństwem niweczących wszelkie dobro. Najwyższym — jest życie każdego człowieka. 

W przygnębiającej szarudze codziennych zmagań o utrzymanie się na powierzchni życia zatraciło się wiele wartości świadczących o niezmiernym bogactwie i wrażliwej szlachetności polskiego ducha narodowego.

Jakże nam teraz trudno budować gmach naszej Ojczyzny na fundamentach cennych doświadczeń poprzednich pokoleń opartych na głębokiej wierze, żarliwym patriotyzmie, nieustępliwie rzetelnej pracowitości, a przede wszystkim na poszanowaniu praw Bożych i człowieczych. Nie potrzeba być mędrcem ani filozofem, by dostrzec w tych prawach łatwo czytelne drogowskazy szlachetnego postępowania. Wytyczające też każdemu z nas inne, swoje własne, bo uzależnione od posiadanego talentu, zamiłowania i umiejętności, właściwe kierunki formowania coraz doskonalszych pojęć o życiu w w bezpieczeństwie i prawdziwym szczęściu przysługującym każdemu człowiekowi.

Nawarswiające się obecnie na wyższych szczeblach polskiej społeczności kłótnie, spory i konflikty budzą w rozsądnych sercach znakomitej większości rodaków niepokój i zatroskanie. Komu właściwie zależy na rzeczywistym szczęściu narodu?

W wielkiej mierze pomyślna przyszłość ojczystego kraju zależy od nas samych. Nie oczekujmy więc odpowiedzi z opuszczonymi w bezsilności rękoma. Tam, gdzie toczy sie zmaganie dobra ze złem, musimy stanąć po właściwej stronie. Ojczyźnie dźwigającej się z ogromnym trudem z wieloletniej totalitarnej niemocy potrzebna jest nasza wzmożona aktywność w przywracaniu społecznego zdrowia. Tym bardziej wszelkie przejawy doznanego i teraz odradzającego się zła trzeba przezwyciężyć dobrem. Wytrwałą cierpliwością. Gorącą wiarą w skuteczność naszego działania.

Zwątpienie nie może osłabiać twórczej energii. Tyle jest jeszcze do zrobienia!... Na wszystkich odcinkach społecznego życia. A ile biedy wokoło!... Jak przerażające duchowe ubóstwo

Rozprzestrzeniającym się zagrożeniom usiłują zapobiec liczne organizacje, kluby, stowarzyszenia, fundacje realizujące mniej lub bardziej skutecznie różne zadania społecznej działalności. Spieszą z pomocą opuszczonym matkom. Osamotnionym starcom. Pozbawionej opieki młodzieży. Porzuconym dzieciom. Nieuleczalnie chorym, niewidomym, głuchoniemym, niepełnosprawnym. Propagują sport, turystykę, różne formy rekreacji i wypoczynku. Zajmują się ochroną i krzewieniem narodowych dóbr kulturalnych. Oświatą i nauką. Biznesem i handlem.

Jakkolwiek większość wspomnianych komórek organizacyjnych działa w osamotnieniu, wszystkie stanowią ważne i wartościowe ogniwa życia społecznego. Tym bardziej należy przypomnieć, że siła tkwi w jedności. Trzeba więc poszczególne ogniwa połączyć w nierozerwalny łańcuch silnie zespalający wszystkie dziedziny narodowego działania. Wzajemna życzliwość w wymianie doświadczeń, udzielanie skutecznej porady, a nawet pomocy może doskonalić metody pracy i znacznie przyspieszać owocne żniwa społecznej działalności prowadzonej w kulturalnej atmosferze dalekiej od paraliżujących życie sporów, kłótni, pomówień i konfliktów.

Do jakiego stopnia praworządni Wielkopolanie wykażą wolę jednoczenia swych sił, dowiemy się na Forum Inicjatyw Obywatelskich, jakie w dniach 7-8 kwietnia odbędzie się w Poznaniu.